Czy sponsoring dużych stadionów sportowych opłacił się Crypto.com i FTX?

W zeszłym roku podczas hossy było bardzo dużych umów sponsorskich od firm z branży kryptowalutowej. W szczególności Crypto.com i FTX wyróżniały się wykupując prawa do nazw stadionów koszykarskich Los Angeles Lakers i Miami Heat. Pytanie więc brzmi: czy te zainwestowane miliony opłaciły się platformom?

Długa ciemna zima

Temperatura w świecie kryptowalut spadła od grudnia ubiegłego roku i wiosna wydaje się w tej chwili odległa. Obecnie nie ma prawie żadnego zainteresowania bitcoinem, według liczby wyszukiwań w Google. Założyciel i COO CoinGecko Bobby Ong powiedział jakiś czas temu:

Podczas rynku niedźwiedzia, społeczeństwo detaliczne traci zainteresowanie kryptowalutami i żadna umowa sponsorska nie może tego zmienić.

To spostrzeżenie Bobby’ego Onga widać również w danych CryptoQuant. Początkowo token Cronos (CRO) należący do Crypto.com doświadczył wzrostu. Jednak ten trend wzrostowy nie trwał długo i nie udało się go również utrzymać.

Na początku listopada 2021 roku Cronos liczył około 2 tys. aktywnych adresów dziennie. Po sfinalizowaniu umowy sponsorskiej z Los Angeles Lakers, liczba ta wzrosła do 10 000 dziennie. Niedługo jednak trwało, zanim aktywność całkowicie spadła. Obecnie liczba aktywnych portfeli w ciągu dnia wynosi nawet poniżej 2 tysięcy adresów.

Nowe umowy niewiele pomagają

Niewiele pomogła też wiadomość, że platforma zaczęła wtedy sponsorować Formułę 1, Ligę Mistrzów UEFA i piłkarskie mistrzostwa świata. Jak na razie aktywność zwłaszcza w tokenie nadal spada. Samo w sobie nie jest to zaskakujące, ponieważ cena CRO od swojego szczytu po kolaboracji całkiem sporo spadła. Ostatecznie ludzie wchodzą w tego typu projekty, aby na nich zarabiać. Jeśli nie wydaje się to możliwe, to uwaga opada i wyraźnie widzimy to teraz w liczbach.

Jeśli wierzyć doniesieniom Ad Age, Crypto.com wciąż szuka sposobów na wyjście spod umów sponsorskich. Jednocześnie, aby utrzymać się na powierzchni, musi dokonać znacznych redukcji zatrudnienia.

Coindesk wyszedł z zapytaniem, jak zapatrują się na umowy sponsorskie na platformie handlowej. Przyniosło to odpowiedź Stevena Kalifowitza, szefa działu marketingu, który zaznaczył w niej, że firma nadal szuka nowych współprac w świecie sportu.

FTX podąża podobnym tropem

Krótko po ogłoszeniu umowy sponsorskiej z Miami Heat Arena, liczba aktywnych adresów dla tokena FTX również skoczyła do rekordowego poziomu. Stało się to w kwietniu 2021 roku, który był stosunkowo „nudnym” miesiącem dla bitcoina. Rzeczywiście, w tym samym okresie cena bitcoina poszła w górę o zaledwie 2 proc.

Statystyki te pokazują, że współpraca przynosi początkowo pożądane efekty. W błyskawicznym tempie platformy zyskały dużą liczbę nowych użytkowników. Wkrótce potem jednak w obu przypadkach aktywność spadła do poziomu sprzed współpracy.

Z zewnątrz trudno powiedzieć, czy ci nowi użytkownicy pozostają aktywni na platformie w miesiącach po zawarciu umowy sponsorskiej. Faktem jest, że działalność jako całość na dłuższą metę przynosi niewielkie korzyści. W związku z tym odpowiedź na pytanie, czy te umowy sponsorskie generują zyski chyba brzmi „nie”.

Comments (No)

Leave a Reply