Przedłużająca się recesja na rynku krypto, znana również jako „krypto zima”, była w zeszłym roku prawdziwym testem dla branży. Wiele obiecujących start-upów zakończyło działalność, ponieważ weszły na rynek w złym momencie.
Jednak, jak widać, nie wszyscy zostali dotknięci. Niektórzy kontrahenci byli nawet w stanie skorzystać z sytuacji, jak na przykład belgijski bank centralny. Gubernator Pierre Wunsch powiedział, że kryptowaluta była „prezentem” dla regulatorów na całym świecie.
Podobnie jak niektóre inne agencje, belgijski bank centralny jest zaniepokojony zwiększonym popytem na kryptowaluty. Wunsch zauważył, że cyfrowe aktywa stanowią ryzyko dla tradycyjnego systemu finansowego.
„Załamanie na rynku kryptowalut ostatecznie nastąpiło samoistnie, nie wpływając na resztę ekosystemu. I to jest świetna wiadomość. Problem został rozwiązany bez naszej interwencji.”
Dość spodziewanie, Wunsch uważa kryptowaluty za „narzędzie spekulacyjne”. Porównał on gwałtowny popyt na nie do baniek finansowych z przeszłości.
Według gubernatora, bank centralny „nie ma prawa” zajmować neutralnego stanowiska, jeśli chodzi o kryptowaluty. W rzeczywistości belgijski regulator finansowy z zadowoleniem przyjął zeszłoroczną krypto zimę.
To doskonale pokazuje stosunek do kryptowalut w większości krajów świata. Tak cyniczny komentarz jest tym bardziej zaskakujący, że pochodzi od „sąsiada” Francji, która wcześniej z zadowoleniem przyjęła innowacje oparte na blockchainie.
Łatwo to jednak wytłumaczyć uzależnieniem Belgii od tradycyjnego sektora finansowego. Jest to raj podatkowy, bezpieczna przystań dla kapitału. Dlatego każdy cios w ten system dotknąłby kraj dużo mocniej.
Comments (No)